Again I'd like to present mini mini forms. This time I'd like to show you doll nappies designed by me. Size was adjusted to fit most of average sized dolls/teddy bears. Hooks and loops were sewn widely to make it easy to regulate and close for little hands.
Nappies were tested by my daughter and got the full mark :)
Znowu wracam do form mini mini :) Tym razem przedstawiam kolekcję pieluszek zaprojektowanych przeze mnie. Rozmiar dobrałam tak, aby pasowały na większość średniej wielkości lalek / pluszaków. Rzep przyszyty na całej szerokości pozwala na dużą regulację i ułatwia zapinanie (nie trzeba celować :)
Pieluszki zostały już przetestowane przez moją córcię i otrzymały najwyższe noty :)
========================
Zula, anust, Yadis, dziękuję i również pozdrawiam :)
Thursday, October 27, 2011
Wednesday, October 26, 2011
Violet hat / Fioletowy kapelusik
Few posts ago I asked if anyone knows what kind of yarn was used to make the mohair shawlette. Unfortunately I didn't get any clue, and I had to make a hat of a violet acrylic yarn called Dalia. The pattern of the hat itself comes from Ravelry. I added some things to make it look better: a crochet flower and belt around the hat. I also added a ear covers that are connected under the chin. The back of the hat is a bit wider to let pony tail fit comfortably, and to avoid it slide on the eyes I've added a wide elastic, to hold it firm.
Kilka postów temu wspomniałam, że szukam włóczki, z której powstała moherowa chustka. Niestety takowej nie znalazłam, więc kapelusik powstał z fioletowego akrylu Dalia.
Żeby kapelusik nie był taki nudny i jednokolorowy, dodałam białego szydełkowego kwiatka i biały paseczek. Wzór samego kapelusika znalazłam na Ravelry, dodatki są mojego pomysłu. Od siebie dodałam również nauszniki połączone pod brodą w jedną całość. Z tyłu kapelusik jest luźniejszy, żeby kitka nie gniotła główki, a żeby nie spadał na oczy, doszyłam szeroką gumkę, która utrzymuje kapelusik na miejscu.
==================
anust, mam nadziję, że też się przekona :) mój mąż bardzo nie lubi chłodu więc korzysta ze wszystkich możliwości, aby Mu było cieplutko :)
anka, widzę, że nie tylko moja córcia robi zamówienia u mamy :) napewno będzie Mu cieplutko
Kilka postów temu wspomniałam, że szukam włóczki, z której powstała moherowa chustka. Niestety takowej nie znalazłam, więc kapelusik powstał z fioletowego akrylu Dalia.
Żeby kapelusik nie był taki nudny i jednokolorowy, dodałam białego szydełkowego kwiatka i biały paseczek. Wzór samego kapelusika znalazłam na Ravelry, dodatki są mojego pomysłu. Od siebie dodałam również nauszniki połączone pod brodą w jedną całość. Z tyłu kapelusik jest luźniejszy, żeby kitka nie gniotła główki, a żeby nie spadał na oczy, doszyłam szeroką gumkę, która utrzymuje kapelusik na miejscu.
==================
anust, mam nadziję, że też się przekona :) mój mąż bardzo nie lubi chłodu więc korzysta ze wszystkich możliwości, aby Mu było cieplutko :)
anka, widzę, że nie tylko moja córcia robi zamówienia u mamy :) napewno będzie Mu cieplutko
Tuesday, October 25, 2011
Neck warmer II / Szyjogrzej po raz drugi
Another neck warmer for my husband... one from last year had enough and reached the end of his lifetime. Cold weather motivated me to make a new one. This time i used a yarn that left from a sweater for my husband ( the sweater is nearly ready, just to finish the neck line, then I will show it here). I had around 95% of a skein. So I used it for a neck warmer. Yarn: 100 % acrylic Rozetti Panco. Project: mine
I donno why one side of the front edge is sharp while the other one is round, although I was making the same decrease at both sides. anyways... it should be warm.
Next project is already started: new mittens for my husband. One is already finished, now time to make another one,and then I can post it here.
Kolejny szyjogrzej dla mojego męża... zeszłoroczny, już odsłużył swoje i zakończył swój żywot. Nadchodzące chłody zmotywowały mnie do zrobienia nowego. Tym razem wykorzystałam włóczkę, która została mi po zrobieniu swetra dla mojego męża. Jak tylko wykończę pod szyją to go tu pokażę :). Zostało mi 95% motka, więc z tego powstał szyjogrzej. Tak do kompletu ;) Włóczka 100% akryl Rozetti Panco. Nie wiem dlaczego, jeden brzeg jest zaokrąglony, a drugi 'ostry', chociaż oczka zamykałam w równej ilości po obu stronach.
Teraz dziergają się nowe mitenki, bo zeszłoroczne też już na emeryturę powinny iść ;)jedna już jest gotowa, więc wkrótce powinny się tu pojawić.
=================
Zula, Lucynko, Longredthread, Yadis, dziękuję za odwiedziny i miłe słowa :)
I donno why one side of the front edge is sharp while the other one is round, although I was making the same decrease at both sides. anyways... it should be warm.
Next project is already started: new mittens for my husband. One is already finished, now time to make another one,and then I can post it here.
Kolejny szyjogrzej dla mojego męża... zeszłoroczny, już odsłużył swoje i zakończył swój żywot. Nadchodzące chłody zmotywowały mnie do zrobienia nowego. Tym razem wykorzystałam włóczkę, która została mi po zrobieniu swetra dla mojego męża. Jak tylko wykończę pod szyją to go tu pokażę :). Zostało mi 95% motka, więc z tego powstał szyjogrzej. Tak do kompletu ;) Włóczka 100% akryl Rozetti Panco. Nie wiem dlaczego, jeden brzeg jest zaokrąglony, a drugi 'ostry', chociaż oczka zamykałam w równej ilości po obu stronach.
Teraz dziergają się nowe mitenki, bo zeszłoroczne też już na emeryturę powinny iść ;)jedna już jest gotowa, więc wkrótce powinny się tu pojawić.
=================
Zula, Lucynko, Longredthread, Yadis, dziękuję za odwiedziny i miłe słowa :)
Wednesday, October 19, 2011
Little earrings / Malutkie kolczyki
Yesterday night I made these little pink earrings. For quite a long time I was thinking how to make crochet earring for my 3-year-old, as I was afraid it will be heavy and bulky. I chose a double sewing thread and smallest size of crochet hook. I like the final look :)
My daughter loved them as soon as she saw it, and said she won't give it to anyone :) I love to see her like the stuff I make for her. It gives me energy to create more and more :)
Wczoraj wieczorem w przypływie twórczego zapału wydłubałam te malutkie kolczyki. Już dłuższy czas zastanawiałam się jak zrobić maciupkie kolczyki, żeby nie były za duże, ani za ciężkie dla 3-latki. Tak oto z podwójnej nitki maszynowej powstały maleńkie kolczyki. Użyłam najmniejszego szydełka jakie miałam... wbijanie się w oczka to dopiero było wyzwanie ;P, ale z efektu jestem bardzo zadowolona.
Gdy rano pokazałam je mojej córci, od razu jej przypadły do gustu, i nie odda ich nikomu :) Uwielbiam, gdy podobają jej się rzeczy, które dla niej tworzę. To daje wielką motywację do tworzenia kolejnych rzeczy :)
=====================
dziękuję Lucynko :)
My daughter loved them as soon as she saw it, and said she won't give it to anyone :) I love to see her like the stuff I make for her. It gives me energy to create more and more :)
Wczoraj wieczorem w przypływie twórczego zapału wydłubałam te malutkie kolczyki. Już dłuższy czas zastanawiałam się jak zrobić maciupkie kolczyki, żeby nie były za duże, ani za ciężkie dla 3-latki. Tak oto z podwójnej nitki maszynowej powstały maleńkie kolczyki. Użyłam najmniejszego szydełka jakie miałam... wbijanie się w oczka to dopiero było wyzwanie ;P, ale z efektu jestem bardzo zadowolona.
Gdy rano pokazałam je mojej córci, od razu jej przypadły do gustu, i nie odda ich nikomu :) Uwielbiam, gdy podobają jej się rzeczy, które dla niej tworzę. To daje wielką motywację do tworzenia kolejnych rzeczy :)
=====================
dziękuję Lucynko :)
Tuesday, October 18, 2011
Mohair shawlette / Moherowa chustka
Recently again I couldn't collect myself to post anything. I still have some stuff to show you here. First I'll share a mohair shawlette. Unfortunately there is a big mistake that misshapes it but I noticed it after finishing the piece. As you know repairing mohair stuff is tragic, I left it as it is. In all cases it will stay with us, so I accepted it in the shape it ended up with. I wanted to make a set of a hat and gloves from the same yarn. Unfortunately I bought this skein in SH and it didn't have any name on it, I can't buy another skein :( If anyone of you recognizes the yarn please help me as none of my closest yarn shops even heared of such yarn.
Ostatnio jakoś znowu niemoc blogowa mnie wzięła ;) Nadal mam kilka prac do pokazania. Oto jedna z nich. Niestety z błędem, który zauważyłam już po zakończeniu robótki. Każdy wie jak wygląda prucie moheru, więc sobie podarowałam, szczególnie, że chustka zostaje u nas, więc to nie przeszkadza, 'dzięki' błędowi chustka ma ciekawy kształt i można złożyć ją podwójnie pod szyją. Tak więc została zaakceptowana i zostaje w takim kształcie jaki jest :) Do kompletu miał powstać jeszcze kapelusik i rękawiczki z takiej samej włóczki. Niestety ten motek kupiłam w SH (nie było banderoli), a w moich pasmanteriach nikt nic nie wie, nikt nic takiego na oczy nie widział :( Jeżeli ktoś kojarzy tą włóczkę proszę o info co to takiego jest :) będę bardzo wdzięczna. Jak na razie w planach kapelusik i rękawiczki powstaną z fioletowej Dalii (100% akryl), ciemnoróżowych włóczek też się nie doświadczy.
====================
Zula, raczej wolę w tej wersji, nie lubię się zbytnio odkrywać :)
Sharotko, sama siebie nie podejrzewałam o taką wytrwałość, gdyby to było coś innego na pewno już po drugiej porażce wylądowałoby w kącie, jednak ten topik mnie zauroczył :)
Biżuterio z filcu, witam i cieszę się, że odwiedzasz mojego bloga
Yadis, mufka była dla mnie interesującym wyzwaniem. Szczerze mówiąc nigdy 'na żywo' takowej nie widziałam. Jedynie w filmach, więc bardzo chętnie podjęłam się tego zlecenia, sama wolę jednak rękawiczki, bo jednak upilowanie 3-latki wymaga ciągłego machania rękami ;P
Ostatnio jakoś znowu niemoc blogowa mnie wzięła ;) Nadal mam kilka prac do pokazania. Oto jedna z nich. Niestety z błędem, który zauważyłam już po zakończeniu robótki. Każdy wie jak wygląda prucie moheru, więc sobie podarowałam, szczególnie, że chustka zostaje u nas, więc to nie przeszkadza, 'dzięki' błędowi chustka ma ciekawy kształt i można złożyć ją podwójnie pod szyją. Tak więc została zaakceptowana i zostaje w takim kształcie jaki jest :) Do kompletu miał powstać jeszcze kapelusik i rękawiczki z takiej samej włóczki. Niestety ten motek kupiłam w SH (nie było banderoli), a w moich pasmanteriach nikt nic nie wie, nikt nic takiego na oczy nie widział :( Jeżeli ktoś kojarzy tą włóczkę proszę o info co to takiego jest :) będę bardzo wdzięczna. Jak na razie w planach kapelusik i rękawiczki powstaną z fioletowej Dalii (100% akryl), ciemnoróżowych włóczek też się nie doświadczy.
====================
Zula, raczej wolę w tej wersji, nie lubię się zbytnio odkrywać :)
Sharotko, sama siebie nie podejrzewałam o taką wytrwałość, gdyby to było coś innego na pewno już po drugiej porażce wylądowałoby w kącie, jednak ten topik mnie zauroczył :)
Biżuterio z filcu, witam i cieszę się, że odwiedzasz mojego bloga
Yadis, mufka była dla mnie interesującym wyzwaniem. Szczerze mówiąc nigdy 'na żywo' takowej nie widziałam. Jedynie w filmach, więc bardzo chętnie podjęłam się tego zlecenia, sama wolę jednak rękawiczki, bo jednak upilowanie 3-latki wymaga ciągłego machania rękami ;P
Tuesday, October 4, 2011
Pineapples / Ananasy
I decided to try and make something to wear for myself. I loved this pattern. It was posted in some Asian magazine. It was very unclear, so it took me ages to decipher it... It was supposed to be white... but after 5 trials of making the top part, and after trying it, it was appearing to be too small / too big, the yarn didn't stand it :/ I was the first time that I didn't give up after so many trials. In the end I'm very satisfied, and I'm really wearing it :) Made of Egyptian cotton.
Zdecydowałam się w końcu zrobić coś dla siebie. Pokochałam ten wzór od pierwszego wejrzenia. Pochodzi on z jakiejś azjatyckiej gazetki (wzór znalazłam w necie). Wzór był bardzo słabo czytelny więc w gruncie rzeczy musiałam większość rzeczy zgadywać. Prób było wiele. Początkowo topik miał być biały, ale po pięciu próciach włóczka nie dała rady ;/. Po raz pierwszy zdarzyło mi się być taką upartą przy próbach, ale ten wzór naprawdę mnie zauroczył. Jestem z bluzeczki bardzo zadowolona, i naprawdę ją noszę, so jeszcze bardziej mnie cieszy :) Powstała z bawełny egipskiej.
====================
joanno, Lucynko, Zula, dziękuję za miłe słowa :)
Zdecydowałam się w końcu zrobić coś dla siebie. Pokochałam ten wzór od pierwszego wejrzenia. Pochodzi on z jakiejś azjatyckiej gazetki (wzór znalazłam w necie). Wzór był bardzo słabo czytelny więc w gruncie rzeczy musiałam większość rzeczy zgadywać. Prób było wiele. Początkowo topik miał być biały, ale po pięciu próciach włóczka nie dała rady ;/. Po raz pierwszy zdarzyło mi się być taką upartą przy próbach, ale ten wzór naprawdę mnie zauroczył. Jestem z bluzeczki bardzo zadowolona, i naprawdę ją noszę, so jeszcze bardziej mnie cieszy :) Powstała z bawełny egipskiej.
====================
joanno, Lucynko, Zula, dziękuję za miłe słowa :)
Sunday, October 2, 2011
Another task of shopping bag / Inne zadanie torby na zakupy
Some time ago I made a shopping bag (I found it on another blog - I can't remember which one). The pattern was from Ravelry. I made... I nearly made... I didn't finish it... I didn't do the handles ;P After leaving it for a quite long time I decided to re-purpose it, and this is how it reached to my daughter's room and now it's a beautiful bag for balls. And finally the balls are not rolling around and have it's own place.
Jakiś czas temu zrobiłam torbę na zakupy (wzór zobaczyłam na którymś blogów, nie pamiętam którym)według wzoru z Ravelry. Zrobiłam... prawie zrobiłam.... nie dokończyłam... nie zrobiłam rączek ;P Zostawiłam ją na długi czas a teraz zdecydowałam się dać jej inne zadanie do wykonania. I tak powędrowała do pokoju mojej córki i służy jako worek na piłki. Nareszcie przestały się kulać po całym pokoju i mają swoje własne miejsce.
===============
longredthread, dziękuję za miłe słowa... widać, że mitenki są rozchwytywane :)
Jakiś czas temu zrobiłam torbę na zakupy (wzór zobaczyłam na którymś blogów, nie pamiętam którym)według wzoru z Ravelry. Zrobiłam... prawie zrobiłam.... nie dokończyłam... nie zrobiłam rączek ;P Zostawiłam ją na długi czas a teraz zdecydowałam się dać jej inne zadanie do wykonania. I tak powędrowała do pokoju mojej córki i służy jako worek na piłki. Nareszcie przestały się kulać po całym pokoju i mają swoje własne miejsce.
===============
longredthread, dziękuję za miłe słowa... widać, że mitenki są rozchwytywane :)
Subscribe to:
Posts (Atom)