Sewing appliques is addicting. As practice in this field I decided to make some pouches to store small toys of my daughter. Earlier they were stored in various boxes and were getting dusty all the time. Now they have their own place to stay ;) I made it of linen (unknown origin - possibly older than me ;P)
Size of the pouch:
bottom: 10x10 cm
height: 17 cm
W ramach ćwiczeń w naszywaniu aplikacji.(Muszę przyznać, że to wciągające zajęcie;P) powstały woreczki na drobne zabawki, które do tej pory leżały w pudełkach i pudełeczkach i się kurzyły... Teraz mają własne miejsce :) Woreczki powstały z płótna nieznanego pochodzenia :) możliwe, że starszego ode mnie ;P
Wymiary woreczka:
dno: 10x10 cm
wysokość woreczka: 17 cm
PS. This red thing on one of the pouches is a strawberry, NOT tomato ;P
PS. To czerwone coś na jedym z woreczków to truskawka, a nie pomidor ;P
===========================
Anka, uwielbiam robić małe formy, lubię widzieć jak robótki szybko przybywa. Zbieram się i zbieram żeby zrobić sobie 5-palczaste rękawiczki, ale jak na razie brakuje mi czasu i odwagi, żeby spróbować ;)
Zula, dzięki.
onaiono, to teraz zapraszam po odbiór. :) Też pamiętam ten wredny sznurek ;P cały czas mi przeszkadzał, bo się w środku przesuwał... no ale nie ma tego złego... przydawał się, jak trzeba było zdjąć rękawiczkę na chwilę. Mogła sobie wtedy dyndać i nie trzeba było jej pilnować ;P
Monday, December 26, 2011
Sunday, December 25, 2011
Baby gloves / Łapkogrzejki :)
Rami's mom asked me to make warm gloves for her son. To not get lost they are attached to each other by a string. Gloves were ready, waiting for few days. Days were so dark, that I couldn't make any picture.
Mama Ramiego poprosiła mnie o wykonanie rękawiczek dla jej synka. Aby się nie pogubiły połączyłam je sznureczkiem :) Rękawiczki czekały od kilku dni na opublikowanie. Dni były tak pochmurne, że nie dało się zrobić zdjęcia.
=================================
Anka, dzięki za wizytę.
onaiono, dzięki, podbudowałaś moją samoocenę :)
Zula, dziękuję za wizytę, ale świąt nie obchodzę, więc nie mogę przyjąć, ani odwzajemnić życzeń. Jednakże cieszę się, że o mnie pomyślałaś.
Mama Ramiego poprosiła mnie o wykonanie rękawiczek dla jej synka. Aby się nie pogubiły połączyłam je sznureczkiem :) Rękawiczki czekały od kilku dni na opublikowanie. Dni były tak pochmurne, że nie dało się zrobić zdjęcia.
=================================
Anka, dzięki za wizytę.
onaiono, dzięki, podbudowałaś moją samoocenę :)
Zula, dziękuję za wizytę, ale świąt nie obchodzę, więc nie mogę przyjąć, ani odwzajemnić życzeń. Jednakże cieszę się, że o mnie pomyślałaś.
Saturday, December 24, 2011
Pink and shiny / Różowe i błyszczące
I heard that my niece needs an apron. I asked her mother and now I know that if something is cool, it must be pink and shiny. In my stash I found pink, shiny fabric, additionaly I created Hello Kitty aplique, and made it as a pocket. It was my first time to sew on an aplique. looks not bad ;P Pattern for the apron was found in Burda magazine, but I made some changes (wider straps, and pocket is Kitty instead of a simple square). The apron was made for 7-year-old girl. I hope she will like it and enjoy wearing it :) The moment of truth will come at the end of the year went it will be given to her :)
Pocztą pantoflową dowiedziałam się, że moja bratanica potrzebuje fartuszek. Z wywiadu wiem, że żeby było fajne to powinno być różowe i błyszczące :) Z zapasów wyszperałam różową połyskliwą tkaninę, do tego stworzyłam aplikację Hello Kitty, która jest tutaj kieszonką. Po raz pierwszy przyszywałam aplikacje zygzakiem... wyszło nienajgorzej ;P Wykrój fartuszka pochodzi z Burdy dla dzieci, z małymi zmianami (szersze szelki i kieszonka zamiast kwadratu, w kształcie kotka). Fartuszek dla 7-letniej dziewczynki. Jeszcze nie ma guziczków, ale to szybciutko się zmieni. Mam nadzieję, że zostanie zatwierdzony i będzie używany :) Chwila prawdy będzie pod koniec roku. :)
================================
Anka, dzięki.
mamo Ramiego, cieszę się, że zawitałaś w moje skromne progi :)cieszę się, że nie masz nic przeciwko temu, że Sara wybrała imię Twojego synka dla swojej ulubionej lali. Dziękuję za miłe słowa :)
Pocztą pantoflową dowiedziałam się, że moja bratanica potrzebuje fartuszek. Z wywiadu wiem, że żeby było fajne to powinno być różowe i błyszczące :) Z zapasów wyszperałam różową połyskliwą tkaninę, do tego stworzyłam aplikację Hello Kitty, która jest tutaj kieszonką. Po raz pierwszy przyszywałam aplikacje zygzakiem... wyszło nienajgorzej ;P Wykrój fartuszka pochodzi z Burdy dla dzieci, z małymi zmianami (szersze szelki i kieszonka zamiast kwadratu, w kształcie kotka). Fartuszek dla 7-letniej dziewczynki. Jeszcze nie ma guziczków, ale to szybciutko się zmieni. Mam nadzieję, że zostanie zatwierdzony i będzie używany :) Chwila prawdy będzie pod koniec roku. :)
================================
Anka, dzięki.
mamo Ramiego, cieszę się, że zawitałaś w moje skromne progi :)cieszę się, że nie masz nic przeciwko temu, że Sara wybrała imię Twojego synka dla swojej ulubionej lali. Dziękuję za miłe słowa :)
Sunday, December 18, 2011
Another neck warmer / kolejny szyjogrzej
I have just made another neck warmer. Again it's black. This time it was requested by my dad. And the main request was not to be scratchy. So I made it of 100% acrylic yarn, the same as in my daughters hat. Project is mine. I decided to practice on this project short rows, so the front was extended by the way.
***
Niedawno skończyłam kolejny szyjogrzej. Znowu czarny, ale tym razem zamówiony przez mojego tatę. Wymaganą cechą było niegryzienie ;) więc powstał ze 100% akrylu Dalia (tego samego co kapelusik mojej córki). Projekt własny. W tym projekcie postanowiłam poćwiczyć rzędy skrócone. Tak więc przód był powiększany tymi właśnie rzędami.
As you can notice I added to the picture the hat I made some time ago, and didn't make a picture on the model, so now my husband presents it.
***
Od razu poprosiłam męża o zaprezentowanie czapki, którą zrobiłam jakiś czas temu i nie miałam na kim jej sfotografować.
========================
Anka, dzięki za odwiedziny i miłe słowa
Ulinkap, to teraz będziesz musiała pomyśleć nad odzianiem jej w jakąś sukienkę, tyko uważaj, bo jak zrobisz jedną, to zaraz będą kolejne prośby... i tak w kółko :)
***
Niedawno skończyłam kolejny szyjogrzej. Znowu czarny, ale tym razem zamówiony przez mojego tatę. Wymaganą cechą było niegryzienie ;) więc powstał ze 100% akrylu Dalia (tego samego co kapelusik mojej córki). Projekt własny. W tym projekcie postanowiłam poćwiczyć rzędy skrócone. Tak więc przód był powiększany tymi właśnie rzędami.
As you can notice I added to the picture the hat I made some time ago, and didn't make a picture on the model, so now my husband presents it.
***
Od razu poprosiłam męża o zaprezentowanie czapki, którą zrobiłam jakiś czas temu i nie miałam na kim jej sfotografować.
========================
Anka, dzięki za odwiedziny i miłe słowa
Ulinkap, to teraz będziesz musiała pomyśleć nad odzianiem jej w jakąś sukienkę, tyko uważaj, bo jak zrobisz jedną, to zaraz będą kolejne prośby... i tak w kółko :)
Friday, December 16, 2011
Rami
I'd like you all to meet Rami. He is a doll that my daughter loves the most. His name he got after her little colleague :) And now was the question... mom... he's cold can you make some clothes for him, please :) and make another hat please, as the one he has is pink... and he is a boy, so it can't work. (all the clothes and accessories with the doll were pink. Unfortunately) So I started decreasing content of the small yarn ball bag and i got these two pieces for now:
***
Poznajcie Ramiego. Jest on ulubioną lalą (ulubionym lalem ;P hehe Czy jest wersja męska słowa lalka? :) mojej córki. Został nazwany imieniem jej malutkiego kolegi. :)
I teraz usłyszałam prośbę: mamusiu, zrób mu ubranko, bo jest mu zimno, aha i nową czapkę, bo ta co ma jest różowa, a on jest chłopcem. (wszystkie ubranka i akcesoria były niestety różowe). Zaczęłam więc zużywać zapasy malutkich kulek włóczkowych i tak oto powstały te dwie rzeczy:
As you can see, the yarn balls were so small that I had to mix colours to finalize objects. The trousers has a small 'defect' - I mean: one yarn finished faster than a project(trousers) so I had to find as close to it as possible... can you see the change of yarn colour?
When I started the trousers I thought to make regular stripes, but finally I decided to experiment and add stripes randomly. I like the effect very much and I'm sure I will repeat it with another project.
Both projects are my own ideas.
***
Jak widać kuleczki włóczki były tak małe, że musiałam mieszać kolory, żeby starczyło na ukończenie projektu. Spodenki mają mały defekt, tzn. Jedna z włóczek skończyła się trochę za wcześnie i musiałam dobrać jak najbliższy odpowiednik. Nie było łatwo, bo każda kulka była inna. Czy zauważyliście, gdzie i który kolor się zmienił?
Zaczynając spodenki miałam zamiar robić je w regularne paski, jednak stwierdziłam, że poeksperymentuję i dodawałam paski przypadkowo. Bardzo mi się spodobał taki efekt i na pewno go jeszcze wykorzystam.
Oba projekty są mojego autorstwa :)
===========================
Anka, Sharotka, Zula, dzięki za odwiedziny i pozostawione słowa
***
Poznajcie Ramiego. Jest on ulubioną lalą (ulubionym lalem ;P hehe Czy jest wersja męska słowa lalka? :) mojej córki. Został nazwany imieniem jej malutkiego kolegi. :)
I teraz usłyszałam prośbę: mamusiu, zrób mu ubranko, bo jest mu zimno, aha i nową czapkę, bo ta co ma jest różowa, a on jest chłopcem. (wszystkie ubranka i akcesoria były niestety różowe). Zaczęłam więc zużywać zapasy malutkich kulek włóczkowych i tak oto powstały te dwie rzeczy:
As you can see, the yarn balls were so small that I had to mix colours to finalize objects. The trousers has a small 'defect' - I mean: one yarn finished faster than a project(trousers) so I had to find as close to it as possible... can you see the change of yarn colour?
When I started the trousers I thought to make regular stripes, but finally I decided to experiment and add stripes randomly. I like the effect very much and I'm sure I will repeat it with another project.
Both projects are my own ideas.
***
Jak widać kuleczki włóczki były tak małe, że musiałam mieszać kolory, żeby starczyło na ukończenie projektu. Spodenki mają mały defekt, tzn. Jedna z włóczek skończyła się trochę za wcześnie i musiałam dobrać jak najbliższy odpowiednik. Nie było łatwo, bo każda kulka była inna. Czy zauważyliście, gdzie i który kolor się zmienił?
Zaczynając spodenki miałam zamiar robić je w regularne paski, jednak stwierdziłam, że poeksperymentuję i dodawałam paski przypadkowo. Bardzo mi się spodobał taki efekt i na pewno go jeszcze wykorzystam.
Oba projekty są mojego autorstwa :)
===========================
Anka, Sharotka, Zula, dzięki za odwiedziny i pozostawione słowa
Wednesday, December 14, 2011
Revontuli shawl / Chusta Revontuli
It took me a while to make this shawl. Mainly cause of long break I made as it looked so small that I wanted to buy additional skein of yarn. So I waited and waited around 2-3 months, then finally I decided I will finish it as it is, and hoped it couldn't be too small. After blocking it got acceptable measurements, so good that I made it from only one skein, and the break was unnecessary.
Finished measurements: 145 x 60 cm.
Yarn: 100g = 600 m Regia Lace (71% New Wool superwash, 29% Poliamide)
Needles: 4 mm
Pattern: from Ravelry: Revontuli (I repeated the pattern few more times - till the yarn finished, but I used smaller needles that suggested)
It's very warm, and it's just for me :)))))
***
Dość dużo czasu zajęło mi ukończenie tej chusty. Głównie ze względu na 2-3 miesięczną przerwę. Wydawało mi się, że z jednego motka chusta będzie bardzo mała, więc postanowiłam, że dokupię drugi i wtedy dokończę. Minął miesiąc, drugi,... zaczęło się robić chłodno na dworze, więc stwierdziłam, że dokończę ją taką jaka jest i miałam nadzieję, że po blokowaniu nabierze w miarę normalnych kształtów. Po blokowaniu okazało się, że niepotrzebnie przerwałam robótkę. Ukończona chusta nie należała do największych, ale na moje potrzeby była wystarczająca.
Wymiary po blokowaniu: 145 x 60 cm
Włóczka: Regia Lace (71% New wool(superwash), 71% Poliamid)
Wzór z Ravelry: Revontuli (powtózyłam motyw więcej razy, żeby wykorzystać wszystką włóczkę i powiększyć chustę)
Druty: 4 mm (mniejsze niż zalecane we wzorze)
Chusta bardzo cieplutka, i jest tylko i wyłącznie moja :) mmmm
=================
Anka, Lucynka, Kokotek, dziękuję za miłe słowa
Finished measurements: 145 x 60 cm.
Yarn: 100g = 600 m Regia Lace (71% New Wool superwash, 29% Poliamide)
Needles: 4 mm
Pattern: from Ravelry: Revontuli (I repeated the pattern few more times - till the yarn finished, but I used smaller needles that suggested)
It's very warm, and it's just for me :)))))
***
Dość dużo czasu zajęło mi ukończenie tej chusty. Głównie ze względu na 2-3 miesięczną przerwę. Wydawało mi się, że z jednego motka chusta będzie bardzo mała, więc postanowiłam, że dokupię drugi i wtedy dokończę. Minął miesiąc, drugi,... zaczęło się robić chłodno na dworze, więc stwierdziłam, że dokończę ją taką jaka jest i miałam nadzieję, że po blokowaniu nabierze w miarę normalnych kształtów. Po blokowaniu okazało się, że niepotrzebnie przerwałam robótkę. Ukończona chusta nie należała do największych, ale na moje potrzeby była wystarczająca.
Wymiary po blokowaniu: 145 x 60 cm
Włóczka: Regia Lace (71% New wool(superwash), 71% Poliamid)
Wzór z Ravelry: Revontuli (powtózyłam motyw więcej razy, żeby wykorzystać wszystką włóczkę i powiększyć chustę)
Druty: 4 mm (mniejsze niż zalecane we wzorze)
Chusta bardzo cieplutka, i jest tylko i wyłącznie moja :) mmmm
=================
Anka, Lucynka, Kokotek, dziękuję za miłe słowa
Subscribe to:
Posts (Atom)